Chyba najlepszy film tego typu. Czarno-biale i kolorowe sceny rejestrujace pobyt mega grupy U2 w Ameryce mieszaja sie z wystepami scenicznymi trasy Love Town. Calosc sprawia wrazenie perfekcyjnej rezyserii nie tracac zarazem pewnej spontanicznosci. Moim zdaniem rewelacja. Niesamowita muzyka, niesamowita grupa, niesamowita idea.
Scena z odwiedzin posiadlosci Elvisa przy dzwiekach Heartland sprawia ze ciarki przechadza po plecach. Pod koniec Larry odwiedza grób Króla a w tle slychac juz dzwieki koncerowego Bad - jesli to nie jest genialne to nic nie jest... Szczerze polecam bo ten film sprawi ze staniecie sie fanami U2... Nie zartuje...